Sprawy Wszechświata są jednym z wielu dziedzin, którymi interesują się młode umysły. Chyba już każdy przedszkolak wie, co słychać w Układzie Słonecznym J i jakie są małe ciała niebieskie. Pytania dzieci o Kosmos, o budowę Wszechświata niejednego rodzica wprawiają w zakłopotanie, bo jest to wiedza trudna i wiele jest w niej niewyjaśnionych zagadnień. Jednak może właśnie to nieogarnione, nieodgadnione i niewyjaśnione tak bardzo pociąga świeże umysły, które wciąż drążą pytaniem „dlaczego?”. Wizyta w Planetarium Śląskim, a właściwie Planetarium – Śląskim Parku Nauki zdecydowanie pomoże zaspokoić ciekawość, a także otworzyć się na nowe pytania
Author: Marta Ryś
Kto nie marzył w czasie swych dziecięcych lat o odwiedzeniu świata bajek? Spotkaniu fantastycznych postaci i robieniu rzeczy niemożliwych? Pan Kleks już od paru pokoleń zabiera dzieci do swojej fantastycznej krainy pełnej bajek i czarów dzięki książkom, filmom, piosenkom. Od kilku lat w Katowicach można odwiedzić również świat Pana Kleksa i jego samego we własnej osobie.
Okładki na podręczniki DIY
Pomysł jest banalny. Prosty – bo wystarczą przeciętne zdolności manualne i podstawowe narzędzia biurowe. Tani – bo duży arkusz szarego papieru wystarczy na kilka podręczników i kosztuje grosze. Szybki i uniwersalny – bo kilka cięć nożyczkami trwa chwilkę. Poza tym te oprawki pasują na każdą książkę – nie trzeba chodzić od sklepu do sklepu w poszukiwaniu odpowiedniego rozmiaru. Ekologiczny – poza kilkoma paskami taśmy wykorzystujemy biodegradowany materiał. Kreatywny – bo ozdabianie okładek sprawi frajdę dzieciom 🙂
W Muzeum Śląskim w Katowicach do 28.07.2019 można zwiedzić wystawę –„Bliskie, lecz z dalekiego świata. Historia udomowienia ssaków”. Dla wszystkich małych fanów dinozaurów, przyrody i zwierząt wystawa obowiązkowa!
Jeśli chodzi o popularność muzyki klasycznej, dostrzegam czasem pewne dwie tendencje. Pierwsza – niechęć – bo jest rzekomo nudna, niezrozumiała i snobistyczna. Druga tendencja – zainteresowanie, ale braki w znajomości literatury muzycznej. Są ludzie otwarci na muzykę klasyczną, może słyszeli o jej wartościach, albo „efekcie Mozarta” (który – nawiasem mówiąc – okazał się mitem – choć nie do końca), ale po prostu nie wiedzą czego szukać. Jeśli nie możesz przekonać się do muzyki klasycznej lub chcesz, żeby twoje dziecko znało muzykę klasyczną, ale sam znasz tylko Mozarta i Bacha, to ten tekst jest dla Ciebie.
Jaką wartościową naukę moglibyśmy przkazać naszym dzieciom? Na ten temat możemy znaleźć wiele porad. Przede wszystkim, jak często można usłyszeć, rodzice powinni uczyć kultury i szacunku do innych. Gdzie indziej dowiemy się, że trzeba przede wszystkim wzmocnić asertywność, pewność siebie, umiejętności interpersonalne. Wiele porad dotyczy rozwoju umiejętności intelektualnych, manualnych, artystycznych, sportowych. Wszystko to jest na pewno bardzo ważne i potrzebne. Tylko jak to zrobić, żeby ta nauka była skuteczna i żeby niczego nie pominąć?
Podobno „pisanie na temat muzyki jest jak tańczenie na temat architektury”. Tak przynajmniej mawiał Frank Zappa, czego możemy się dowiedzieć z jednej z książek dla dzieci… napisanej właśnie o muzyce.
Śpiew jako naturalna aktywność dzieci
Początkowy rozwój muzyczny dzieci w dużym stopniu zależy od śpiewu. Dzieci posiadają naturalną chęć do śpiewania. Czasem jednak możemy niechcący zaburzyć tę skłonność. W jaki sposób? Między innymi przez niezrozumiały lub nieciekawy tekst wybieranych piosenek, o czym pisałam w poprzednim poście. Co jeszcze może zniechęcić lub zachęcić dziecko do śpiewu? Dlaczego piosenka do nauki śpiewania powinna być prosta? Jak rozpoznać czy nie jest za trudna?
Muzyka ludowa w kontekście dzieciństwa kojarzy się często z piosenkami „Zasiali górale”, „Nie chcę cię znać, albo „Krakowiaczek jeden” na przedszkolnych występach dla babć i rodziców. Kanon tańców i piosenek pochodzących z polskiego folkloru w przedszkolnej edukacji od wielu lat jest taki sam. I mam wrażenie, że istnieje on tylko w edukacji przedszkolnej. Może dlatego, że jest to traktowane jako niezbyt atrakcyjna dla dzieci konieczność?
Piosenka dla dzieci musi być prosta – do zrozumienia i wykonania. Powinna zawierać wartościowe cechy artystyczne, choć nie wszyscy podzielają ten pogląd. Na co jednak przekłada się to w praktyce? Czy każda piosenka opatrzona opisem „dla dzieci” jest rzeczywiście odpowiednia do śpiewania przez dzieci? Jak możemy ocenić czy piosenka jest dobra?